Będę marudził. Przeczytałem, że w tym roku w IX Zielonogórskich Warsztatach Liturgiczno-Muzycznych uczestniczyło 250 osób z całej Polski. No fajnie, ale co to jest 250 osób z całej Polski? Przecież 250 osób powinno być z jednej naszej diecezji, ba, niejedna parafia mogłaby wystawić taką reprezentację. Wiemy dobrze, że qui bene cantat, bis orat, „kto dobrze śpiewa, ten dwa razy się modli”. Problem ze śpiewem kościelnym jest taki, że wciąż w naszej świadomości pokutuje określenie „oprawa muzyczna”, co sugeruje, że śpiew i muzyka kościelna nie są integralną częścią liturgii, tylko jej oprawą, ozdobą, uświetnieniem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł