Dobrze wydane

Zakończył się już różańcowy październik. Jednak Różaniec towarzyszy wielu ludziom przez cały rok.

Jak wiemy, w odmawianiu tej modlitwy pomaga specjalny sznur modlitewny z paciorkami. Czy posługując się różańcem, zastanawiamy się, skąd pochodzi ten przedmiot? Kto go wykonał? Do kogo trafiły pieniądze, które na niego wydaliśmy? Stawiam te pytania, bo polski rynek dewocjonaliów, również ten lokalny w naszej diecezji, opanowują coraz bardziej duzi producenci, i to nie tylko krajowi, ale również – co pewnie niektórych zdziwi – firmy z Chin. To prawda, że od ręki mogą oni zaoferować hurtowe ilości towaru oraz znacząco niższe ceny. Chyba jednak nie to powinno być dla nas decydującym argumentem przy zakupie. Lepiej zapłacić więcej, ale nabyć przedmiot wykonany na przykład przez mniszkę z zakonu klauzurowego czy przez palestyńskiego chrześcijańskiego rzemieślnika. Nie tylko nabędziemy w ten sposób coś niepowtarzalnego, ale także udzielimy konkretnej pomocy tym, którzy potrzebują naszego wsparcia. Świecki patriotyzm gospodarczy zachęca nas do kupowania rodzimych produktów. Może warto analogiczną zasadę wprowadzić w przypadku dewocjonaliów. Zamiast polskiej czy chińskiej masówki promujmy wytwory naszych braci w wierze. Są droższe, ale będą to dobrze wydane pieniądze.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..