Najpiękniej słońce zachodzi nad Niemnem

„Wszystko mi dałeś,/ mój dobry Boże,/ cierpliwość, mękę/ z mych młodych lat./ Ja nie pamiętam/ swojej młodości,/ chociaż też miałam/ szesnaście lat” – to jeden z wiele mówiących wierszy Władysławy Karbownik z Torzymia.

kk

|

Zielonogórsko-Gorzowski 15/2016

dodane 07.04.2016 00:00
0

Przeżyła wojnę, zsyłkę, doświadczyła w młodości wiele cierpienia. Mimo to jest uśmiechniętą i otwartą na świat kobietą. Siłę do życia daje jej wiara. Władysława Karbownik swoje korzenie ma w miejscowości Meluzynie (dzisiejsza Białoruś). – Pięknie nad Niemnem było… A jakie niesamowite zachody słońca! – mówi z rozpromienioną twarzą Władysława Karbownik. – O tym wszystkim mogłabym opowiadać przez całą noc. Jak kładę się spać, to nieraz do oczu płyną łzy. Przypominam sobie wtedy te wszystkie ścieżki…

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..