1m 0s

Fachowcy od ostatniej posługi

– Kuzyni mojej babci wyjechali przed II wojną światową do USA. W każdym liście i paczce, które przychodziły z Chicago, szczególnie po urodzinach mojego taty, była sugestia: jak Bodziu dorośnie, to pamiętaj, żeby założył zakład pogrzebowy – opowiada Andrzej Jaroszewski.

ks. Marcin Siewruk

|

27.10.2016 00:00Gość Zielonogórsko-Gorzowski 44/2016

dodane 27.10.2016 00:00
0

Dopiero po upadku PRL pojawiła się okazja do założenia prywatnego zakładu usług pogrzebowych. W 1990 r. ojciec i syn – Stanisław i Andrzej Jaroszewscy, zarejestrowali rodzinną firmę i w ten sposób spełnili obietnicę babci wobec rodziny zza oceanu. Obaj panowie pracowali przez długi czas w innych zawodach i powoli rozwijali usługi pogrzebowe. Wszystko zaczynało się całkowicie od zera. W pierwszym okresie działalności był jeden pogrzeb w miesiącu, czasami nie było żadnego.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..