Dom został na Podolu

– Tam ludzie pracowali ciężko i wszystko szanowali – wspomina Jan Adamczuk.

jk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 49/2018

dodane 06.12.2018 00:00
0

Dla pana Jana z Zielonej Góry jego Kresy to Dźwinogród k. Buczacza nad rzeką Strypą. Przyszedł tam na świat w 1938 roku. Gdy wyjeżdżał z rodzinnych stron, miał tylko 7 lat, ale w pamięci pozostało wiele obrazów.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..