Nic mnie tak nie ucieszyło jak decyzja bp. Tadeusza o ustanowieniu w Paradyżu sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Powołań Kapłańskich. Ktoś powie: po co nam kolejne sanktuarium? Są już w Rokitnie, Otyniu, Grodowcu i Wschowie – i to biorąc pod uwagę same sanktuaria maryjne
. Czy – mówiąc już tak zupełnie po ludzku – Cierpliwie Słuchająca z Rokitna nie mogłaby się zająć także powołaniami? Mogłaby. I pewno się zajmuje. Ale sanktuaria są w gruncie rzeczy dla ludzi, a nie dla Boga czy Jego Matki.
Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.