Trwa kampania prezydencka. Podczas przedwyborczej podróży 21 kwietnia główny rywal obecnego prezydenta odwiedził Lubuskie. Andrzej Duda był w Międzyrzeczu, Gorzowie Wlkp., Świebodzinie, Sulechowie, Zielonej Górze, Nowej Soli i Wschowie.
Na zielonogórskim deptaku spotkać się z kandydatem PiS na prezydenta przyszło wielu zwolenników kandydata. - Przyjechałam tutaj 5 lat temu. Wcześniej byłam w Irlandii 10 lat. Naobiecywali, naobiecywali, ale niestety dzieje się bardzo źle - mówiła Izabela Mertka, która przyszła spotkać się kandydatem wraz z mężem i synem. - Jak pan Duda zostanie prezydentem, to chyba nie wyjadę z powrotem do Irlandii - dodała.
Andrzej Duda podkreśla konieczność odbudowy polskiej gospodarki i pchnięcia Polski na drogę prawdziwego rozwoju. - Dzisiaj większość ekspertów znających się na sprawach gospodarczych i ekonomicznych mówi jednoznacznie, że znajdujemy się w pułapce średniego dochodu. Czyli tak naprawdę jesteśmy w stagnacji - i to dlatego młodzi ludzie wyjeżdżają dziś z Polski i to dlatego nie ma pracy. Jedynym, czym konkurujemy z innymi krajami, są niskie płace. To wreszcie musi się skończyć - podkreśla kandydat.
Jego zdaniem, prezydent powinien mieć wizję rozwoju państwa i przygotowywać jej strategię. - Dlatego deklaruję, że powołam narodową radę rozwoju, jeśli zostanę wybrany na urząd prezydenta. Po to, żeby razem z ekspertami zastanawiać się nad tym, jak naprawić poszczególne dziedziny funkcjonowania naszego kraju. Niestety tych zepsutych jest bardzo wiele. To jest gospodarka, to jest służba zdrowia, to jest edukacja, ale to można spokojnie i sukcesywnie zrobić, ale musi być pewna wizja i plan rozwoju – kontynuował.
Nie zabrakło także odniesień do regionalnej gospodarki i kwestii zainteresowania pokładami miedzi w Lubuskiem przez Kanadyjczyków. - Jestem zwolennikiem polityki gospodarczej narodowej. Ja bym najbardziej chciał, żeby ten przemysł był najbardziej rozwijany przez KGHM, który cały czas jeszcze znajduje się pod kontrolą polskiego państwa. Niestety dzisiaj KGHM jest niszczony w Polsce przez podatek miedziowy - podkreślił kandydat. - Oczywiście, jeśli okaże, że nie zajmie się tym KGHM, to na pewno będę wspierał inne podmioty. Natomiast ja bym wolał, żeby to było robione przez firmę, która jest pod polską kontrolą - dodał.
Andrzej Duda odniósł się również do braku przeprosin szefa FBI ws. Holokaustu. - Zgadzam się całkowicie ze słowami amerykańskiego ambasadora pana Mulla, żeby słów szefa FBI nie odbierać absolutnie jako stanowiska Stanów Zjednoczonych. Oczywiście ten człowiek powinien przeprosić nas jako człowiek. Cała sytuacja powinna być lekcją dla innych wysokich rangą urzędników, nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także w innych państwach, żeby kłamstwa historycznego nie powtarzać - podkreślił.
- Gdybym był w tym momencie prezydentem, na pewno w jakiś delikatny sposób zwróciłbym się do prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nie chodzi o jakiś list zaczepny mogący wpływać w jakiś sposób na relacje międzynarodowe, ale pokazujący problem, który nas boli. Trzeba jednak powiedzieć przy tej okazji, że jeśli my sami sobie nie pomożemy, to nikt nam nie pomoże. Więc przed wszystkim w Polsce, od wielu lat, nie jest prowadzona w tych sprawach adekwatna polityka historyczna. Od tego zacznijmy - dodał.