W domu też można odprawić Drogę Krzyżową! Proponujemy tekst opracowany przez ks. Grzegorza Mikołajczyka, który został wykorzystany 13 marca podczas modlitwy w kaplicy Domu Biskupiego w Zielonej Górze.
Emerytowany arcybiskup Mediolanu, kard. Angelo Scola powiedział, że "epidemia koronawirusa, poza wymiarem choroby, z którą należy walczyć, stanowi szczególną okazję do postawienia sobie pytania o sens życia. Obecny czas próby należy podjąć w duchu jedności, szczególnie z osobami dotkniętymi wirusem. W tym kontekście trzeba podporządkować się zaleceniom odpowiednich władz, również w sytuacji, kiedy wymagają one ofiar i ograniczeń… Celem jest poczuć głębię braku obecności żywego Chrystusa pośród nas, jako tego, który nadaje ostateczny kształt naszemu życiu oraz czyni niezbędnym Kościół, wspólnotę chrześcijańską, niezależnie od grzechów ludzi tworzących go. Myślę, że także dzisiaj powinniśmy odczuwać bardziej głód Słowa Bożego i głód Eucharystii. W tym znaczeniu, decyzja powstrzymania się od odprawiania Mszy w niektórych regionach, decyzja obowiązkowa, podjęta we współpracy z władzami cywilnymi, może nieść także wielką duchową użyteczność. Jeśli oczywiście odnosi się ona to tego, co jest bezwzględnie potrzebne" (Kard. A. Scola, cyt za K. Ołdakowski, 10.03.2020 r.).
Odprawiając nabożeństwo Drogi Krzyżowej nieśmy pod krzyż Chrystusa świat pogrążony w epidemii, ofiary śmiertelne i zarażonych, nieśmy pod krzyż Chrystusa odpowiedzialnych za narody i za wspólnotę Kościoła na czele z Papieżem Franciszkiem. Złączmy z tym krzyżem pełną poświęcenia pracę lekarzy, pielęgniarek i służb medycznych. Powierzajmy Ukrzyżowanemu naszych bliskich i znajomych oraz naszą życiową drogę przez doczesność do wieczności.
I. Jezus skazany na śmierć
Szukamy winnych zaistniałej sytuacji, tworzymy spiskowe teorie, zadajemy pytanie, czy epidemia nie jest karą boską zesłaną na zepsutą ludzkość XXI wieku. Hasło koronawirus przeraża i prowadzi do refleksji, że jesteśmy bardzo zagrożeni, a nawet skazani na śmierć. Jezu, niesłusznie oskarżony, wejdź w nasze zagubione myślenie, byśmy się nie lękali, lecz w każdej sytuacji potrafili zaufać Bożej Opatrzności.