- W tym ostatnim czasie mogłem wysłuchać wielu głębokich spowiedzi, zaś uśmiech, który rodził się na twarzach ludzi, przekonuje o potrzebnie bycia pośród chorych - podkreśla ks. Tomasz Duszczak, diecezjalny duszpasterz chorych i służby zdrowia, który opowiada o swojej posłudze w nowosolskim szpitalu w czasie trwającej epidemii.
A jak wygląda posługa kapelana w innych szpitalach i ośrodkach?
Rekomendacje naszej posługi w szpitalach, hospicjach i domach opieki zostały przesłane dla wszystkich kapelanów. Zdaję sobie sprawę, że nasza praca w poszczególnych placówkach medycznych uzależniona jest dzisiaj od wielu czynników. Dlatego wyrażam wdzięczność księdzu biskupowi za troskę o kapelanów i naszą posługę. Niezmiernie się cieszę z zauważania ważności posługi kapelanów przez Główny Inspektorat Sanitarny, który „zaleca udzielania wszelkich Sakramentów Świętych dla osób chorych lub podejrzanych o zakażenie z zachowaniem szczególnego reżimu sanitarnego".
A jak przeżywają to lekarze, pielęgniarki i pracownicy służby zdrowia?
Cieszę się, że wraca do naszej świadomości samarytański obraz pracowników służby zdrowia. Papież Franciszek nazwał ich „świętymi". Dostrzegamy, że nasze życie – bez pracowników służby zdrowia – jest po prostu niemożliwe. I tak było zawsze. Niesamowite jest widzieć z bliska ich mobilizację, oddanie, walkę o nasze życie i zdrowie, z narażeniem własnego. Opowiem o ostatniej rozmowie z medykiem, który w ostatnich tygodniach ze względu na stan własnego zdrowia nie mógł podejmować pracy zawodowej. Powiedział: „Ja już chcę wracać do szpitala i być z wami. Źle się czuję w domu”. Po kliku dniach od rozmowy telefonicznej mogłem zobaczyć tąę osobę na swoim oddziale, z uśmiechem i wewnętrznym spełnieniem, pomimo lęku, strachu, bojaźni, które tej osobie towarzyszyły.