- On nas nie opuści, nie lękajmy się, to tylko trochę bardziej prawdziwa lekcja i obyśmy dobrze odrobili zadanie domowe. Wszak Jezus powiedział: "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem" - mówił w kazaniu ks. Piotr Bortnik, kustosz rokitniańskiego sanktuarium.
A gdzie my jesteśmy dzisiaj? Czy ten szczególny w tym roku Wielki Post nie jest czasem, w którym jeszcze bardziej możemy zrozumieć, że to nie Bóg jest daleko, ale często to my jesteśmy daleko od Niego? Ile jeszcze musi się wydarzyć, byśmy zrozumieli, że Jezus od zawsze mówi nam o nieuniknionej śmierci, ale tylko na chwilę... „Gdzie go położyliście? (...) Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!” – bo to nie o jego śmierć chodzi, ale o to, że przybliża się moment śmierci Jezusa, który już teraz przygotowuje nas, pokazując, że to On jest Zmartwychwstaniem i Życiem.
Te trudne doświadczenia obecnego czasu prowadzą nas do śmierci naszego starego myślenia. Musimy zacząć myśleć po nowemu. „Ja jestem Pan, (...) wasze groby otworzę i z grobów was wydobędę, ludu Mój” i dalej powie św. Paweł: „(...) Jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała”.