- On nas nie opuści, nie lękajmy się, to tylko trochę bardziej prawdziwa lekcja i obyśmy dobrze odrobili zadanie domowe. Wszak Jezus powiedział: "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem" - mówił w kazaniu ks. Piotr Bortnik, kustosz rokitniańskiego sanktuarium.
Pełny tekst kazania na V Niedzielę Wielkiego Postu
To już wiemy - Jezus znał i kochał Łazarza i Jego siostry. I dlatego z niesamowitą mocą echem odbijają się słowa w pustych dziś kościołach: „Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?”. Nie, nie. Taki wyrzut od obcych ludzi to jeszcze za mało, to za słabo, by wyrazić cały ból, jaki przeszywa serce, gdy nasi bliscy odchodzą.
By zrozumieć tę pustkę, która pozostaje po bliskiej osobie, której już nie ma, konieczne jest dopowiedzenie uczynione przez najbliższych – jakże pełne bólu i równie bolesnego zadziwienia. Czyni to Marta: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł”.
Panie, czy musimy dziś pytać, a może ciśnie nam się do głowy i ta druga myśl: gdybyś tu był...