- W dzisiejsze święto kapłańskie pragnę na koniec wyrazić każdemu z Was moją osobistą wdzięczność i wdzięczność Kościoła diecezjalnego za Waszą całoroczną, ofiarną posługę ludowi Bożemu - mówił bp Tadeusz Lityński podczas Mszy św. z poświęceniem krzyżma.
Drodzy Bracia!
Uświadamiamy sobie, że to nie my, nie z naszej inicjatywy, ale to Bóg nas przeprowadził przez okres formacyjny, prawie dla wszystkich z nas związany z naszym Seminarium, kiedy to - w pełni świadomie - odpowiedzieliśmy: „Oto ja, poślij nie!".
A dzisiaj każdy z nas może powtórzyć za Chrystusem słowa Proroka Izajasza: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie.
Duch Święty mnie posłał i stale mi towarzyszy. O tym posłaniu i towarzyszeniu przypomina nam Wieczernik. Tam zstąpił Duch Święty ze swoimi charyzmatami i dał uczniom władzę zwiastowania Ewangelii z kerygmatyczną mocą, aby wspólnota chrześcijańska wzrastała.
Jest to siedem wielkich darów, które Bóg związał z „salą na górze”, z Wieczernikiem. Dlatego w tym czasie wielkiego przymusowego „postu eucharystycznego” przeżywanego przez naszych wiernych, musimy mieć świadomość, że nasza modlitwa, Liturgia Eucharystyczna, Liturgia Godzin, adoracja, nasze nabożeństwo osobiste do Matki Bożej, Matki Kapłanów, jest nie tylko modlitwą podtrzymująca życie wiary w naszych wspólnotach i w całym Kościele, ale także stawia tamę złu, wyzwala od zła. Ta samotna kapłańska modlitwa ma sens zbawczy.
Nasi wierni potrzebują naszej modlitwy, naszego towarzyszenia, które dzisiaj z konieczności realizuje się na odległość fizyczną, bo taka jest potrzeba sanitarna, ale jednocześnie oczekują naszej bliskości duchowej, naszej kreatywnej miłości bliźniego w naszych wspólnotach parafialnych. Transmisje Mszy św. z naszych kościołów, telefony zaufania i porady duchowej, pogotowie charytatywne, zajęcia internetowe w ramach przygotowania do sakramentów św., katecheza „na odległość” to nowe formy naszego duszpasterstwa. Niech chorzy, także nasi medycy lekarze, pielęgniarki i wszyscy zaangażowani w opiekę nad chorymi, a także wspierające ich służby mundurowe i wszyscy najsłabsi doświadczają naszej nieustannej duchowej pomocy.