Od półtora roku był proboszczem parafii pw. MB Częstochowskiej w Zielonej Górze, ale wcześniej przez 16 lat duszpasterzował w Kosieczynie. Tam właśnie 14 listopada został pochowany ks. Zdzisław Przybysz.
W imieniu duchowieństwa przemawiał ks. Marek Bednarek CM, dziekan dekanatu babimojskiego. - W lipcu ubiegłego roku dziękowaliśmy za 16 lat twojej posługi w tej parafii i jako dziekana dekanatu babimojskiego. Wróciłeś do nas szybko, do Kosieczyna, który tak bardzo umiłowałeś, ale w innej rzeczywistości - w tej wiecznej. Dziękujemy ci, że pokazałeś nam, jak ważna jest wspólnota dekanalna, i że najpierw byłeś człowiekiem, a potem kapłanem - mówił.
Ksiądz Piotr Kamiński, wikariusz z parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Zielonej Górze, wspominał swojego proboszcza, który pełnił misję w zielonogórskiej parafii przez ostatnie półtora roku. Dziękował za przykład kapłańskiego braterstwa i gorliwości pasterskiej oraz nawiązał do choroby, która bardzo szybko wyniszczyła organizm zmarłego.
Obecny proboszcz parafii w Kosieczynie ks. Andrzej Drutel podziękował za udział w uroczystościach pogrzebowych i zaznaczył, że wielu kapłanów i wiernych nie mogło przybyć ze względu na pandemię, ale odprawiają Eucharystię za zmarłego i łączą się w modlitwie.
Były także wspomnienie parafianina z Krosna Odrzańskiego o wspólnym pielgrzymowaniu na Jasną Górę i wiersz, który wyrecytowała młoda poetka Marta Kucharska.
(obraz) |