Nie pamięta, kiedy zaczęła marzyć o zostaniu lekarzem, ale przyznaje, że przez całe życie Pan stawiał przed nią drogowskazy.
Często czynił to poprzez ludzi: rodzinę, nauczycieli, księży, siostry zakonne, znajomych, a także poprzez książki i prasę. – To budowało moją wiarę, wrażliwość, postawę życiową, pomagało w dokonywaniu wyborów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.