Urodził się z niedosłuchem, ale dziś gra na fortepianie. Jego marzeniem jest zostać organistą, a także wystartować w konkursie chopinowskim.
Wiktor urodził się z poważną wadą słuchu. Na lewe ucho nie słyszy wcale, a na prawe początkowo słyszał tylko w 20 procent z tego, co osoby ze zdrowym słuchem. – Z czasem pogarszało się to, teraz zostało mu tylko 10 procent. Po prawej stronie ma zwężony przewód słuchowy, z wiekiem słyszy coraz mniej, aż w końcu będzie całkowicie głuchy – wyjaśnia mama Magdalena Radzikowska z Lubska. – Jedyną nadzieją na poprawę było wszczepienie implantu ślimakowego – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.