powrót
Wiara.pl - Serwis

Zielonogórsko-Gorzowski

twój profil
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
  • facebook
  • rss
  • Powiadomienia
Nowy numer

Najnowsze [Wydania]

  • GN 35/2025
    GN 35/2025 Dokument:(9399234,Nieznajomość prawdy szkodzi )
  • GN 34/2025
    GN 34/2025 Dokument:(9390659,Ale o co chodzi?)
  • GN 33/2025
    GN 33/2025 Dokument:(9378299,Fiction niekoniecznie science)
  • GN 32/2025
    GN 32/2025 Dokument:(9368241,Jak pięknie!)
  • GN 31/2025
    GN 31/2025 Dokument:(9358597,Ziemi całowanie)
zgg.gosc.pl → Wiadomości z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej → Wizyta naszego misjonarza ks. Witolda Lesnera u św. Oskara Romero
Wizyta naszego misjonarza ks. Witolda Lesnera u św. Oskara Romero  
Ks. Witold Lesner jest misjonarzem na Kubie. Wcześniej był kierownikiem zielonogórsko-gorzowskiego oddziału "Gościa Niedzielnego". Archiwum ks. Witolda Lesnera

Wizyta naszego misjonarza ks. Witolda Lesnera u św. Oskara Romero przejdź do galerii

"To się wie, to się czuje, Romero z nami jest" - głośno skandowali uczestnicy procesji ku czci męczennika Oskara Romero, która przeszła ulicami San Salvadoru. Po raz pierwszy oddawano mu cześć jako świętemu.

ks. Witold Lesner

|

GOSC.PL

dodane 24.03.2019 09:10
0

Duch pierwszego świętego Salwadoru faktycznie w stolicy tego kraju jest odczuwalny na każdym kroku. Jego wizerunki widoczne są wszędzie: na ulicach, budynkach, w sklepach, koszulkach codziennie noszonych przez mieszkańców... Trudno rozmawiać z kimś (zwłaszcza gdy się jest księdzem), by najdalej w piątym-szóstym zdaniu nie dotknąć tematu związanego z Monseñorem Oscarem Arnulfem Romero Galdamezem, bo tak brzmi pełne imię i nazwisko pasterza, który 24 marca 1980 r. zginął podczas sprawowania Mszy św. z ręki zabójcy wysłanego przez władze.

Na lotnisku noszącym imię Oskara Romero, na wspomnienie, że przyjechałem, by razem z Salwadorczykami przeżywać jego święto, zostałem zwolniony z opłaty wizowej; do muzeum wpuszczono mnie za darmo i już po jego zamknięciu, a gdy wychodziłem, jeszcze mi bardzo podziękowano, że chciałem przyjechać z tak daleka, by odwiedzić ich placówkę i wziąć udział w święcie. Prezenty: wizerunek z relikwią "naszego świętego" wręczyła mi osoba, którą widziałem pierwszy raz w życiu, a później od jednego z kapłanów dostałem okolicznościową stułę, "bym pełniej przeżywał z nimi wszystkimi Eucharystię" - jak mi wyjaśnił. Obrazki, kilka książek również dostałem w prezencie...

Salwadorczycy, a zwłaszcza ci prości, zwyczajni - rolnicy, robotnicy, kochają swojego świętego biskupa i bardzo są z tego dumni. Wiele osób jeszcze go pamięta osobiście. - Padre, on zawsze miał czas, by nas wysłuchać. O, siedział w tej ławce i każdy mógł podejść i porozmawiać - usłyszałem w "Szpitaliku", a dokładniej w kaplicy Szpitala Opatrzności Bożej, gdzie został zamordowany. - I chociaż wiedział, że grozi mu niebezpieczeństwo, nie zrezygnował z tego prostego bycia dla swoich owiec, którymi byliśmy. I przez to też zginął, bo zabójca dobrze wiedział, gdzie go szukać - dodała starsza pani, którą tam spotkałem.

- Gdy zginął, media nic nie podały. Zupełne milczenie! Jednak wiadomość błyskawicznie dotarła do wszystkich. I nastała tak przejmująca cisza, która aż dzwoniła w uszach... - wspominał Jose Antonio, którego poznałem w miejscowości Santa Ana. - Nie można było o tym wtedy mówić, bo samemu można było zginąć. I wielu zginęło... Dzięki Bogu dziś wygląda to już o wiele lepiej, chociaż wciąż nikogo nie oskarżono i nikogo nie skazano za zamordowanie Monseñora Romero i tylu innych - dodał 57-letni Jose.

Właśnie ze względu na nieujawnione do końca fakty dotyczące śmierci abp. Romero i niejasne zachowanie również obecnej, demokratycznie już wybranej władzy, spodziewałem się niepokojących zachowań wiernych, a może i jakiegoś niebezpieczeństwa, ale nie, wręcz przeciwnie. Radość, wręcz entuzjazm uczestników uroczystości dominowały zdecydowanie. - Padre, jeszcze niedawno, jakieś 4-5 lat temu, wielu uczestników procesji i Mszy to były osoby starsze, które w ten sposób chciały wyrazić swój protest i zamanifestować wiarę, ale dziś w większości idą osoby młode - studenci, uczniowie. To niesamowita przemiana! Nie szukamy odwetu, sprawiedliwości, ale dziś chcemy się cieszyć z tego, że papież Franciszek dał nam naszego świętego, że przez kanonizację potwierdził, iż droga, którą szedł, i idee, które realizował Monseñor Romero, są dobre i możemy go w tym naśladować - mówiła mi s. Maria Carmen z powstałego w Salwadorze Zgromadzenia Służebnic Miłosierdzia Bożego. Tak, to się czuło na każdym miejscu, a czym bliżej święta, tym ta atmosfera rosła.

1 / 2
Nasz misjonarz u św. Oskara Romero

Foto Gość DODANE 24.03.2019 AKTUALIZACJA 24.03.2019

Nasz misjonarz u św. Oskara Romero

Ks. Witold Lesner z pielgrzymką do San Salvadoru, gdzie ulicami przeszła procesja ku czci świętego o męczennika - abp. Oskara Romero.  
oceń artykuł Pobieranie..
0 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • ABP OSCAR ROMERO
  • KS. WITOLD LESNER
  • SAN SALVADOR

Polecane w subskrypcji

  • Ikona jasnogórska znów odwiedzi każdą parafię w Polsce. O trzeciej peregrynacji obrazu MB Częstochowskiej
    • Kościół
    • Franciszek Kucharczak
    Ikona jasnogórska znów odwiedzi każdą parafię w Polsce. O trzeciej peregrynacji obrazu MB Częstochowskiej
  • Zawsze czuliśmy do siebie miłość. Zyta i Antoni Piechniczkowie w rozmowie z „Gościem”
    • Rozmowa
    • Barbara Gruszka-Zych
    Zawsze czuliśmy do siebie miłość. Zyta i Antoni Piechniczkowie w rozmowie z „Gościem”
  • „To on mnie znalazł”. Rozmowa z reżyserem „Triumfu serca”,  filmu o św. Maksymilianie
    • Rozmowa
    • Tomasz Gołąb
    „To on mnie znalazł”. Rozmowa z reżyserem „Triumfu serca”, filmu o św. Maksymilianie
  • Powroty Jerzego. Historia odnalezionego powstańca
    • Polska
    • Agata Puścikowska
    Powroty Jerzego. Historia odnalezionego powstańca
  • Asystencja osobista – klucz do bycia pełnoprawnym obywatelem
    • Polska
    • Agnieszka Huf
    Asystencja osobista – klucz do bycia pełnoprawnym obywatelem
  • „Cierpiałam, ponieważ nie czułam Boga”. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego – prorokini porwana przez miłość
    • Kościół
    • Marcin Jakimowicz
    „Cierpiałam, ponieważ nie czułam Boga”. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego – prorokini porwana przez miłość
  • O nas

    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
    Zgłoś błąd
  • DOKUMENTY

    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT

    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
Zgłoś błąd

Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.

  • Facebook
  • Twitter
  • Insta
  • YT
WERSJA Desktop
  • subskrybuj
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • ARCHIWUM
  • GALERIE
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Nasze media
    • MAŁY GOŚĆ
    • RADIO eM
    • WIARA.PL
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O diecezji
    • BISKUPI
    • HISTORIA DIECEZJI
    • KURIA
    • PARAFIE