O duszpasterstwie i życiu w czasie pandemii pisze dla nas ks. Hubert Relich, kapłan naszej diecezji od niedawna posługujący wśród szwajcarskiej Polonii.
Blisko 40 dni odmieniło malowniczo położone państwo. Sporo osób chodzi zadumanych, smutnych, z wielu ust słychać słowa przerażenia. Na szczęście są tacy, którzy w Bogu pokładają nadzieję. Kiedy w pierwszą wielkopostną niedzielę słuchaliśmy Ewangelii, padły tam m.in. słowa: Nie samym chlebem żyje człowiek… Chleb jest istotny i ważny, co pokazują ostatnie dni także w sklepach, do których piszący te słowa udaje się zazwyczaj raz w tygodniu i widzi zachodzące tam zmiany… Ale człowiek naprawdę żyje każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych i to daje nadzieję oraz ufność w Bożą Opatrzność.
Krajobraz Szwajcarii teraz to coraz więcej ludzi w maseczkach, a także, niestety, puste kościoły, kropielnice bez wody święconej, a zamiast nich automaty z płynami do dezynfekcji rąk…
Oby Zmartwychwstały sprawił, że w wiosennym słońcu pojawią się szwajcarskie góry, jeziora, pastwiska z krowami i owcami, jak i ta prozaiczna, choć tutaj niemal symboliczna, czerwona fasolka w puszce na sklepowej półce…
ks. Hubert Relich